I etap

Hector BurganHector Burgan (Francja)

J.S. Bach – II Partita na skrzypce solo d-moll BWV 1004
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 23 Es-dur
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Przesłuchania rozpoczął Francuz – bardzo obiecująco bo grał czysto i muzykalnie. Świetnie brzmiał mu instrument, a uzmysłowiłem sobie to dopiero szczególnie w konfrontacji z instrumentem tuż po nim występującej Polki. Były też niestety i mankamenty, np. już w pierwszej części Partity Bacha wiele było niedogranych czy nierówno granych nut. Także i potem. Ciekawa za to Chaconne bo po pierwsze była „okrągła“ brzmieniowo (od razu skojarzyłem to sobie ze smyczkiem łukowym), po drugie – grana była z dużym napięciem, a i atrakcyjnie dla ucha, bez cienia znużenia. Skrzypek ciągle interesował nas tym co robił z tą arcytrudną materią. Bacha zakończył świetnym wrażeniem. Do Kaprysu nastroił instrument aby zagrać go … nieczysto intonacyjnie (nie on pierwszy, nie ostatni). Niby pokonywał wykonawcze problemy ale atrakcyjności nie było już za grosz. Niezła była finałowa Sonata, którą cały czas grał ciekawie i kolorowo opowiadając nam swoją grą o tym, co interpretuje – to był bardzo dobry początek!

magdalena heinzMagdalena Heinz – Polska

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
Paganini – Kaprys op.1 nr 15 e-moll
Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Ciemny był ton jej instrumentu, różnica barwy „przepastna“ wobec poprzednika. W Bachu – mocno spięta. Fugę grała z pewnymi problemami technicznymi, też nie kończyła figur, też nie dogrywała nut, nadto były kłopoty z „łamaniem“ smyczka ale i tak sporo było zdecydowania, mimo niełatwej pewnie konkursowej atmosfery. Podobała mi się Siciliana z ciekawymi muzycznie momentami. Słaby niestety był Kaprys, niezbyt opanowany intonacyjnie. Sonata za to pokazała jej możliwości w znacznie szerszym wymiarze. Było dużo więcej spokoju, opanowania, ładna była część z pizzicatami no i wręcz znakomity techniczne, wirtuozowsko – finał! Szkoda, że tylko w tym dziele tak bardzo mi się spodobała…

Yeo-Eun ChoiYeoeun Choi – Korea Południowa

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
Paganini – Kaprys op.1 nr 24 a-moll
Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo d-moll op.27 nr 3

Drugi dobry instrument, od razu więcej było już w Adagio cieniowania, kolorów, atrakcyjniejsza też strona dynamiczna i wyrazowa. Kandydatka bardzo ciekawa muzycznie, słyszało się jej muzyczną dojrzałość. Zawiodła w fudze, którą grała niby spokojnie i pewnie to jednak zaliczyła dość poważną wykonawczą wpadkę, do tego więcej tu było takiego „ciosania“ niż muzykowania. Za dużo jakby mechanicznej gry. Ładna i u niej była Siciliana bo widać potrzebuje i ona więcej czasu i miejsca na muzyczne rozwinięcie, na żywo formowaną muzykę. Ślicznie tu frazowała. Pełen wigoru finał, może nie na 100% ale do spodobania. Bardzo dobry Kaprys, z początku zwłaszcza, czysto zagrany. Potem bywało różnie, z jednym jeszcze poważnym „zagubieniem“ -raz lepiej, raz gorzej. Najlepsza Sonata, po raz pierwszy trzecia, którą zagrała z dużym wykonawczym pędem. Ma w sobie skrzypaczka coś nastrojowego ale i rzeczowego zarazem bo potrafi świadomie kreować muzyczną rzeczywistość. Bardzo dobra całość wykonania. Brakuje jej może jeszcze ostatecznego szlifu, lepszego dopracowania programu, precyzyjnego też wygrywania figur, co zresztą jest tu zmorą wielu kandydatów.

IMG_1206Igor Pollet – Francja         

N. Paganini – Kaprys op.1 nr 18 C-dur
J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Kiedy wchodził na estradę zapisałem – wchodzi młody artysta! Jaki był zawód kiedy jego skrzypce wydały pierwsze dźwięki bo powstało wrażenie, jakby grał jakiś młody chłopiec, który z zadziwieniem bardziej obserwuje polowanie niż wydaje nawołujące zwierzynę dźwięki (to skojarzenie z sielankową atmosferą Kaprysu i jego realizacją). Sporo było błędów mimo łatwości gry, dużo też intonacyjnych, najpoważniejszych jak dotąd. W Bachu wyszła bezlitośnie surowość gry i rozumienia muzyki przez niego. Grał jakby instrumentalnym „białym tonem” w Adagio, w Sicilianie. W Fudze zaś gubił się niczym nowicjusz, a jej realizacja przypominała mi czasami… wycinanie hołubców. W Presto zawodził technicznie. Sprawiał wciąż wrażenie zdolnego samorodka. Sonata pokazała, że może wykorzystać te naturalne zdolności i talent!

Aleksandra LiAleksandra Li – Rosja

J.S. Bach – II Sonata na skrzypce solo a-moll BWV 1003
Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo d-moll op.27 nr 3
Paganini – Kaprys op.1 nr 5 a-moll

Pierwsze tegoroczne olśnienie! Wpierw szlachetnym tonem jej instrumentu, zaraz potem jej wrażliwością i muzykalnością. Potoczysta, naturalna bachowska narracja; bardzo dużo muzyki we wstępnym Grave. Fuga wykonawczo i intonacyjnie czysta jak nigdy dotąd. Gdy słucha się tak gładkiego grania niełatwych rzeczy (pod jej palcami brzmiały wyjątkowo łatwo) czuje się wielką satysfakcję. Do tego dużo mówi też jej twarz, gesty, mimika. Lubię takie żywe reagowanie na muzykę nic wszak niemające wspólnego z jakimś teatrem. Bach kończył się wraz z dzwonami na Anioł Pański, „prawie“ w tym samym pulsie jak w Andante ale nie przeszkadzało jej to chyba choć pojawiło się chwilowe intonacyjne zawahanie. Znakomity był bachowski finał w Allegro, który artystka zagrała z  dużym napięciem! A jak pięknie muzykowała w Sonacie, i to od pierwszego dźwięku. Jak cudownie brzmiały i tu jej skrzypce, jaki i tu był dynamizm gry, jaka porywająca narracja, jaka ciekawa interpretacja! To dopiero była kreacja rzeczywistości! Kaprys był czyściuteńki intonacyjnie i technicznie – prawie, jak to się mówi bez pudła. No i to jej reagowanie na muzykę, połączone z ogromnym skupieniem, które w żadnym razie nie rodziło beznamiętności. Jest pierwsza bardzo poważna kandydatka!

Shan-Hsin ChangShan-Hsin Chang – Taiwan

N. Paganini – Kaprys op.1 nr 1 E-dur
J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N.Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo G-dur op.27 nr 5

Dziwne brzmienie jego skrzypiec, w Kaprysie brzmiały jak dziecięca zabawka. On sam bardzo skuteczny. Ciekawy Bach: piękne Adagio – skrzypek nagle gra jakby na innym instrumencie, czyżby pierwsze objawy mojego zmęczenia? Dobra Fuga, choć pojawiły się i drobne usterki. Interesująca także warstwa wyrazowa, z ciekawą czarno-białą, płaszczyznową dynamiką. Spore wykonawcze możliwości, mało technicznych barier. Najciekawsza Sonata, pokazująca jego muzykalność i wysoką dość świadomość interpretacji dzieła. Ale nie jest to dla mnie skrzypek jednoznaczny. Chciałbym go jeszcze posłuchać w innym repertuarze bo ciekawa to postać…

MM8_9156Merve Birbir – Turcja        

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 24 a-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op.27 nr 6

Bardzo interesująca skrzypaczka! Gra spokojnie, czysto, pewnie, jest opanowana. Gra z dużą łatwością najtrudniejsze nawet figury. Lubię taką grę bo daje duży komfort w słuchaniu, a jej pole do muzycznego popisu. Jej Bach był dostojny i poważny. Świetna zwłaszcza Siciliana, szalenie efektowne Presto. Bardzo podobał mi się w jej wykonaniu 1 Kaprys Paganiniego. Zagrała go skutecznie i efektownie z drobnym tylko zachwianiem. Bardzo dobra była wieńcząca całość Sonata. Do tego szeroko, powabnie brzmiały jej skrzypce – imponował wręcz gęsty ton, idealny dla wyrazu tej pełnej romantycznej ekspresji muzyki. Dysponuje też znakomitą techniką i świetnym aparatem gry. Wystarczająco dużo argumentów aby z nadzieją patrzeć nie tylko na niedaleką przyszłość. To może być dobra, koncertująca kariera.

Przesłuchania pierwszy dzień Kolor-7 MSeungjun Na – Korea Południowa

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 5 a-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op.27 nr 6

Niepewny skrzypek. Słucha się bez wspomnianego wyżej komfortu. Takie było Adagio, nie wolne od usterek, taka też Siciliana, dość nieudolnie złożona w jedną całość. Z jednej strony był on dość skuteczny w realizacji np. Fugi, z drugiej raził nieczystą intonacją i często dużą muzyczną surowością. Całkiem niezłe było np. Presto bo przecież wiele się już nauczył ale brakowało profesjonalnego zamknięcia. Podobny był Kaprys, pokazał w nim bowiem kolejne swoje walory ale jakoś niewiele z tego wynikało. Sporo było też dobrych momentów w Sonacie, bodaj najlepszej z całego występu, z ciekawym wstępem, także finałem, z gęstym również tonem jego skrzypiec ale wiele było też momentów wręcz dyskwalifikujących. To chyba kolejna, niejednoznaczna tu postać choć w sumie jednak ciekawa…

Przesłuchania pierwszy dzień Kolor-13 MHwapyung Yoo – Korea Południowa

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N.Paganini – Kaprys op.1 nr 11 C-dur
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

I kolejne moje konkursowe olśnienie: gładka i potoczysta gra, arcyciekawa, finezyjna, pełna polotu; do tego jakaż pewność, pogoda i świeżość! Jaka muzyczna wiarygodność! Finezję np. odnotowałem przy realizacji Fugi – niechaj i to o czymś zaświadczy. Ujmowała kolorami, atmosferą – pełna uroku Siciliana. Jakie brzmienia, jakie kolory. Jego muzyka ciekawie żyje. Presto było najbliższe istoty zrozumienia tego tempa, a do tego jeszcze on sam na dużym luzie… Kaprys odotowałem po raz pierwszy jako prawdziwy poemat. Znakomicie i z  fantazją odegrał środkową jego figurację. Technika bez zarzutu, styl efektowny, ładne frazowanie, prezycyjne wygrywanie wszystkich nut, pieczołowicie dopracowane zakończenia, także mniejsze lub większe formy. Jego ujęcie Sonaty zalecało się namiętnością i niespotykaną intensywnością wyrazową. Piękny był to romantyczny poemat. Kolejny w programie jego występu. Finał błyskotliwy, prezycyjny. To typ wyzwolonego artysty, artysty z wielką wyobraźnią i wrażliwością. Ani raz jego muzyka nie zabrzmiała nam tu fałszywie, w najszerszym tego słowa znaczeniu!

Przesłuchania pierwszy dzień Kolor-17 MGyehee Kim – Korea Południowa

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 5 a-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo d-moll op.27 nr 3

Znów ogromnie ciekawa reprezentantka Korei Południowej! I jej, jak poprzedniemu artyście, dałem 3 wykrzykniki w moich notatkach.To znakomici młodzi skrzypkowie, którzy imponują świetnymi umiejętnościami, wspartymi całym, niezwykle ważnym zapleczem bez którego nie można sobie wyobrazić dziś jakiegokolwiek sukcesu ale takiego, który dawałby kolejne. Ta artystka zaimponowała mi np. podaniem tematu Fugi – co uczyniła z wielką kulturą i wyrafinowaniem. Dalej Fuga rozwijała się już wedle wymaganej przez Bacha – dramaturgii. Tu musi przecież być wyrazistość, tu musi być rodzaj muzycznej walki. U tej Koreanki była nawet pewna doza szaleństwa bo dochodzi przecież naturalne napięcie i dynamizm. Nie muszę chyba tłumaczyć wysokiej wartości tej propozycji, także od strony skrzypcowego warsztatu. Do tego dołożyć trzeba jeszcze jasny i nośny instrument! Wyjątkowo czysta była Siciliana, perfekcyjnie wykreowana, żywo frazowana. Finałowe Presto precyzyjne do bólu! Ciut gorzej było może z początkiem Kaprysu bo dało się słyszeć trochę technicznego „ślizgania“ po strunach, trochę chwiejności – najpewniej z racji dużego tempa ale zaraz wszystko szybko nabrało znów perfekcyjnego wymiaru. Intonacja bezbłędna, takaż technika! Na finał – Sonata z wielką dozą delikatności i kultury jej gry i podawania muzyki. To było tak ciekawe, że chciałbym jeszcze posłuchać jej gry…

II dzieńń przesłuchań kolor M-5Sujin Lim – Korea Południowa

N. Paganini – Kaprys op.1 nr 17 Es-dur
J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op.27 nr 6

Grać o 9 rano to wątpliwa przyjemność. Podobnie słuchać… Zaczęła atrakcyjnie i swobodnie ale tylko przez moment, do czasu kiedy zaczęły się schody – od razu siadła precyzja gry i intonacja. Szlachetnie brzmiące skrzypce przydały się jej bardzo w Adagio gdzie dużo było cieniowania, gdzie ładnie i czysto prowadziła narrację. Zdecydowanie zagrała Fugę, świetnie przygotowaną – poza paroma drobiazgami była precyzyjna i czysta. Siciliano- pełne uroku i brzmieniowego powabu, a Presto w swoim pędzie – znakomite choć też z drobnymi niedograniami. Sonata z charakterem, przedstawiana z dużym napięciem, wrażliwością. Wewnętrzna „habanera“ była właściwie ciemna i gęsta brzmieniowo, bardzo ponętna w barwie…

DSC_0562Gwidon Ciężarek – Polska

J. S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
H. Wieniawski – Kaprys op.10 nr 4 c-moll
E.Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op.27 nr 6

Dźwięk od początku sprawiał wrażenie jakby skrzypek grał con sordino. Cały czas instrument brzmiał gdzieś w tle, jakby we mgle. Adagio czyste i grane nawet z czułością ale w Fudze, już od startu skrzypce pokazały swoje rogi. Fuga jednak dość dobra, ciekawa muzycznie, niestety z kraksą po drodze, co znacząco wpłynęło na jej atrakcyjność. Skrzypce dawały znów znać o sobie w całkiem uroczo przedstawionej Sicilianie. Niezłe było Presto, zagrane swobodnie, biegle, skutecznie. Niestety Kaprys Wieniawskiego od początku nieudany, technicznie i intonacyjnie – inna sprawa, że stawia skrzypkom absolutnie najwyższe wymagania. Najlepsza z całego programu była Sonata, bogata też brzmieniowo, niespodziewanie raczej już choćby z punktu widzenia czy może bardziej wcześniejszego słyszenia – instrumentu.

DSC_0581Eimi Wakui – Japonia

J.S. Bach – II Partita na skrzypce solo d-moll BWV 1004
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 17 Es-dur
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Świetny Bach! Instrument dający ton głęboki i mocny, także nośny. Gra gładka, dość bezproblemowa np. w Courant; ślicznie zagrana Sarabanda – czule i przekonująco, znakomita, precyzyjna i żywa Gigue. Niestety, prawie tak samo szybko Japonka zagrała …Chaconne. Żałowałem, że nie włączyłem stopera, pewnie odnotowalibyśmy rekord! To było tempo iście kosmiczne! Zupełnie inną sprawą było to, że to tempo nie sprawiało jej najmniejszych wykonawczych problemów (o estetycznych pytaniach tu nie wspomnę). Nie słyszałem jeszcze tego arcydzieła granego w zegarmistrzowskim, mocno wszak przyśpieszonym pulsie! Intonacja czyściuteńka! Także tempo Kaprysu mocno gnało do przodu ale to już zrozumiałe zwłaszcza wobec wspomnianego braku jakichkolwiek wykonawczych barier. Ogromny impet, dużo muzyki, wielka jej muzykalność! Pięknie odegrała jeszcze Sonatę. Wyraz, forma – wszystko przemyślane do głębi. Japonka stworzyła arcyciekawą wyrazową całość. Wszystko odgrywała jednakowo czysto i precyzyjnie. Rewelacyjnie reagował też na każde jej „żądanie“ instrument, wyjątkowo posłuszny wszelkim pomysłom. Część pizzicatowa – to jedna wielka brzmieniowa i muzyczna przyjemność. Jaka wykonawcza kultura i finezja gry!

DSC_0618Mariya Krasnyuk – Ukraina

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 10 w g-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op.27 nr 6

Ciekawa bardzo skrzypaczka – wrażliwa ale i opanowana. Spokojnie muzykowała w Adagio. Dobra Fuga, jedynie z początku z pewnymi kłopotami, które jednak szybko pokonała. Fuga była nie tylko ciekawa ale i podana z wrażliwością muzyczną, co nie za często się zdarza. Powabne Siciliano, sprawnie wzięte i profesjonalnie wykonane Presto. Kaprys znakomity pod każdym względem ale przede wszystkim atrakcyjny artykulacyjnie. Perfekcja wykonania od początku do końca. Duża swada, umiejętność trzymania napięcia, żywe formowanie nastroju, kreowanie atmosfery, bardzo ciekawe kontrasty dynamiczne. Sonata nie tak już precyzyjna, zwłaszcza z początku ale wyraz, charakter, wyróżniały to wykonanie od samego początku. Ile kobiecego powabu było w Habanerze, ile dobrego gustu, właściwego impetu. Znakomity był to występ pełnej wdzięku i pogody skrzypaczki!

II dzieńń przesłuchań kolor M-29Daniel Kogan – Kanada

E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4
J. S. Bach – III Sonata na skrzypce solo C-dur BWV 1005
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 17

Wrażliwy muzyk! Sprawiał wrażenie jakby improwizował i opowiadał nam o czymś miłym i przyjemnym. Gra bez zastrzeżeń technicznych i intonacyjnych. Dużo też było poetyckich tropów jego interpretacji Sonaty. Szczególnie piękne były pizzicata. Nie podobała mi się dość długa przerwa zaraz po nich, między ogniwami, na czym -moim zdaniem- stracił pieczołowicie wypracowany nastrój. Nie po to go stworzył aby nagle, po takim rozedrganiu, zejść sobie na 15 sekund na ziemię i potem zaczynać wszystko od początku. Ale jak się niebawem okazało, to była tylko uwertura do prawdziwego dramatu muzycznego bo wpierw –nieopodal- zaczęły bić dzwony, a po nich rozpoczął się w Rynku capstrzyk harcerski z przemówieniami i z grającą marsze orkiestrą dętą – tu dopiero siadł nastrój, i to wszelaki. Kiedy skrzypek zaczął znów grać po krótkiej przerwie, w tle były już „tylko“ przemówienia, szczęśliwie bez orkiestry ale i tak zepsuto mu cały występ. Pomyślałem sobie, że Jury będzie go musiało dopuścić do II etapu bo warunki zostały poważnie wypaczone, zresztą od tego momentu grał o wiele gorzej. Na szczęście jednak to dobry skrzypek, nb. wnuk wielkiego Leonida Kogana – więc żadnych wątpliwości być nie powinno. Odnotuję tylko z kronikarskiego obowiązku, że pięknie zagrał bachowskie Adagio, że w Fudze wygrywał każdą nutkę – ale do czasu, kiedy jednak rozproszył uwagę ciągnącymi się w nieskończoność harcerskimi przemówieniami. Nie było nastroju w Largo, za to udało się finałowe Allegro assai. Sonata różnie wykonana, zostawiła mieszane uczucia, tak więc i dobre.

II dzieńń przesłuchań kolor M-45Monika Orłowska – Polska

J.S. Bach – II Partita na skrzypce solo d-moll BWV 1004
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 24 a-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo d-moll op.27 nr 3

Bardzo dobra skrzypaczka, i to wprost z Toruńskiej Orkiestry – czyli grała u siebie. Przede wszystkim przyjęła świetną taktykę aby grać bez zbędnych ceregieli, bez cienia kompleksów, i to na odważnego – pokazując nam chyba wiele z tego, co potrafi. A potrafi dużo, co udowodniła podczas prawie całego występu. Grała dość błyskotliwie, nade wszystko skutecznie (w Bachu poza Courantem), do tego gładko i czysto intonacyjnie. Świetna była Gigue, ładna Sarabanda no i ciekawa, grana z wewnętrznym napięciem Chaconne – najpoważniejsza część jej występu. Z początku mógł nawet podobać się Kaprys, precyzyjnie wygrywany – zepsuła to wrażenie dopiero dalszym przebiegiem wykonania. Nie wszystkie nutki były do końca czyste, słabsze też pizzicata, niezłe flażolety. Zaś w Sonacie pokazała nam raz jeszcze duży imperatyw grania, także sporą łatwość gry, czym -myślę- przekonała nas jeszcze bardziej do siebie. Poza Kaprysem jej występ stał na dobrym, równym poziomie!

II dzieńń przesłuchań kolor M-56Roksana Kwaśnikowska – Polska

J.S. Bach –III Sonata na skrzypce solo C-dur BWV 1005
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 10 g-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo E-dur op. 27 nr 6

Pamiętam ją z poprzedniego Konkursu w Toruniu, zatem próbuje tu swoich sił po raz kolejny. Jak zagrała w I etapie? Bach ciekawy, Adagio tajemnicze. Grała dojrzale. Fugę zagrała czysto, z impetem, pokazując w niej nie tylko wykonawczą swadę ale i otwartość. Szeroko niósł się też dźwięk jej skrzypiec. Dobre było Largo, precyzyjne, czyste, wzbudzające zaufanie, jeszcze lepsze finałowe Allegro assai. Bardzo dobry był też Kaprys, zrazu lekko przyhamowany ale zaraz potem powrócił do swojego właściwego rytmu. W Sonacie – poszła na całość. Początek mocno przeszarżowany, a impet nie malał ani przez moment. Dużo posiadła potrzebnej ambicji, jeszcze bodaj więcej determinacji, dającej tak potrzebnej w konkursach odwagi. To dobrze, że kolejna tego dnia Polka grała tak otwarcie i odważnie.

DSC_0709Yukiko Uno – Japonia

J. S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys nr 8
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo d-moll op.27 nr 3

Pięknie zagrany Bach, ładnym, jasnym dźwiękiem, ukazujący treść dzieła poprzez barwną narrację. Mimo to jej skrzypce pokazywały czasami swoje złe strony. Fuga chyba bez ostatecznego szlifu wykonawczego choć zrealizowana sprawnie i niezawodnie, podobnie jak i finałowe Presto. Grała na dużym luzie, zastanawiałem się czy nie dlatego jej twarz tak niewiele nam mówiła? Znakomity był też -zwłaszcza technicznie- Kaprys! Drobiazgowo realizowała niełatwe figury, świetne pokazywała też wiele muzycznych planów, także te nakładające się w muzycznej treści. Świetnie zagrała wciąż idącą do przodu Sonatę, przedstawioną na równym,wysokim poziomie, z wieloma innymi jeszcze wykonawczymi walorami. Szwankowała nieco intonacja…

DSC_0742Chanelle Bednarczyk, Polska / Niemcy

J. S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4
H. Wieniawski – Kaprys Es-dur op.18 nr 2

Już pierwsze takty Adagia pokazały styl i postawę skrzypaczki – duży spokój i pełną koncentrację, cechy połączone wszak z kontrolą i panowaniem cad całością. Zrodziło to wykonawczą skuteczność, a sprzymierzeńcem był też dobry instrument o dość jasnym i nośnym dźwięku. Spokojna zatem, może trochę za zimna była narracja Adagia, owocna realizacja Fugi, całkiem ładna Siciliana, niezłe też Presto. Dobrze wypadła i Sonata, zagrana czysto intonacyjnie. Bogatszy był tu równiez wyraz tej muzyki (Bach był bardziej czarno-biały, co jest estetycznie zrozumiałe). W części pizzicatowej, dużo było delikatności i subtelności, a w dalszym toku odnotowałem glissandową nieco narrację. Niezły był Kaprys (dobrze, że chociaż Polacy grają Wieniawskiego!!!) – trudny rzecz jasna ale zagrany z kulturą. Może nie za wiele zrodziło się podczas jej występu muzyki, którą zapamiętałoby się na dłużej ale na pewno zagrała skutecznie, co na konkursach jest przecież tak istotne.

II dzieńń przesłuchań kolor M-66Arata Yumi – Japonia

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 17 Es-dur
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Adagio Bacha subtelne, kulturalne, w brzmieniu miękkie i okrągłe. Fuga raczej nieudana, dość blada – przede wszystkim nieczysta intonacyjnie. Siciliano urokliwe, najciekawsze Presto pokazujące jego niebywałą techniczną sprawność i drobiazgową realizację każdej nutki. Żywy niczym srebro, prężył się i giął na wszystkie sposoby, w każdym momencie bachowskiego arcydzieła, potem też choć nieco mniej! Najwięcej bodaj było ruchu wahadłowego, zwłaszcza w wolnej części Bacha ale i w Presto. Jak się wahał – tak frazował (jeśli mu pomaga, nie powinno to nikomu przeszkadzać). Słaby niestety Kaprys, nie zawsze skutecznie zagrany, często fałszywy intonacyjnie, a to już przeszkadzało. Ostatnia pozycja występu – znakomita. Wreszcie pokazał artyzm, interpretację i koloryt brzmieniowy. Poruszająco zagrał część pizzicatową, pięknie pofalowaną. Finał lekki jak piórko. To było w swojej całości wręcz magiczne!

III dzień przesłuchań + ogłoszenie M-3Albrecht Menzel – Niemcy

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 5 a-moll
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Trzeci dzień I etapu rozpoczął bardzo muzykalny Niemiec, oczywiście od Bacha. Grał niby bez pretensji, ale muzycznie było to wszystko szalenie wartościowe. Cechy główne to czysta intonacja, cieniowanie tonów, agogiczna fantazja – to tyczy Adagia. Dobra i mocna była Fuga, także pozostałe ogniwa zagrał aktywnie i intensywnie. Znakomite było Presto! Szwung wręcz nieprawdopodobny. Jaki wykonawczy polot, ile umiejętności. Kaprys Paganiniego nie do opisania, a tempo nie do określenia. To gra na nagrodę – napisałem w notatkach. Skrzypek rzędu tych obiektywnych i rzetelnych. Nie straciło impetu i dynamiki wykonanie Sonaty. Fantastycznie brzmiał instrument – z jednej strony delikatny i czuły, z drugiej mocny, zdecydowany, a jak trzeba to i agresywny. Świeże to było i ciekawe zarazem. Rasowy skrzypek, rasowa, pełnowymiarowa jego gra. Skończył z uśmiechem choć olśnienia nie wywołał…

III dzień przesłuchań + ogłoszenie M-10Arthur Rusanovsky – Holandia

J.S. Bach – I Sonata na skrzypce solo g-moll BWV 1001
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo a-moll op.27 nr 2
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 24 a-moll

Kolejny instrument brzmiący jak z założonym tłumikiem ale szlachetnie dość. Granie to było kulturalne, dość gorące w intensywności emocji Adagia. Fuga sprawna, żywa, wartościowa. Za miękko odegrał kolejne ogniwo (Siciliano) co było zastanawiające bo dźwięki przepuszczone przez tę delikatność często traciły na swojej mocy. Dokładnie to samo dostrzegłem i w Presto. Duży był też dynamizm Sonaty ale i tu sporo było „puszczonych“ czyli niedogranych nut. W rzeczywistym już ogniwie con sordino dźwięki tym bardziej były na granicy słyszalności. Gdzie tu w ogóle mowa o jakiejś atrakcyjności podawania muzyki. W finale odnotowałem najprawdziwsze już wycinanie hołubców (w pierwszym bodaj dniu pisałem tylko przy kimś o wrażeniu). Czy można to sobie wyobrazić przy dziele Ysaÿe’a ? Na koniec jeden jeszcze …Kaprys, tym razem Paganiniego. Ładnie kontrastował, z początku nawet skutecznie wygrywał nuty ale potem rzadko już coś mu wychodziło. Udawało mu się natomiast wychodzenie po każdym utworze za kulisy. Można tak? Wcale nie jestem pewien…

III dzień przesłuchań + ogłoszenie M-15Marta Kowalczyk – Polska

J.S. Bach – II Sonata na skrzypce solo a-moll BWV 1003
N. Paganini – Kaprys op.1 nr 11 C-dur
E. Ysaÿe – Sonata na skrzypce solo e-moll op.27 nr 4

Doskonale mi znana skrzypaczka, wiele potrafiąca. W Toruniu wystąpiła po raz kolejny. Grave Bacha zagrała…lekko, delikatnie, jakby w dawnej manierze, czysto, precyzyjnie ale cichutko, wręcz na granicy słyszalności. Dobra była Fuga; ciekawe i ładnie utkane Andante. Finałowe Allegro – pewne, zagrane na luzie, z dużą swobodą. Kaprys gładki, wykonany bezproblemowo,z drobnymi może tylko niedokładnościami w zakończeniu odcinka środkowego.W Sonacie wreszcie pojawiło się coś głębszego w wyrazie, coś na co czekałem. Wolne ogniwo dzieła grała gęstym i szerokim tonem. Dobrze brzmiały jej pizzicata, a poruszyła mnie pięknie rozśpiewana melodia, grana jakby na jakąś wschodnią nutę. Gra była czysta, dojrzała i ciekawa. Muzycznie było to wszystko dopracowane choć przyznaję dalekie do olśnienia, do jakiejś fascynacji…